04.02.2011

Miłości więcej nie będzie

Share

Biletów na piątkową odsłonę tegorocznej edycji „Jazz Od Nowa Festiwal” nie można było kupić już od początku tygodnia. Wielbicieli jazzu i tych, którzy nie słuchają takiej muzyki na co dzień, zelektryzowało szczególnie jedno nazwisko na festiwalowym plakacie: Leszek Możdżer. Dla tych, którzy znają twórczość pianisty sprzed okresu albumów „Piano” i „Time”, ważniejsze było jednak to, że obok nazwiska Możdżera widniało drugie: Tymon Tymański.

Ostatni album 11 lat temu

Obaj panowie na początku lat dziewięćdziesiątych przecierali ścieżki dla yassu, awangardowej odmiany jazzu nowoczesnego. A Miłość – zespół, który wówczas stworzyli – pisząc wręcz encyklopedycznie – na trwałe wpisał się do klasyki gatunku, zyskując swoją legendę. Ich ostatni album „Talkin’ about life and death” nagrali wspólnie z Lesterem Bowiem 11 lat temu. Później zespół przestał istnieć – Tymański oddał się nowym projektom, a Możdżer rozpoczął karierę solową.

Teraz wrócili. Zagrali razem jako trio z udziałem Kuby Staruszkiewicza na perkusji. I trzeba przyznać, że przez te ponad 10 lat wiele się w ich grze pozmieniało.

Wyraźny lider

Nieprawdopodobnie rozwinął się Możdżer. Za czasów Miłości równoprawny członek zespołu, dziś wyraźny lider, który swoją grą wysuwał się w piątek na pierwszy plan. Tak naprawdę to właśnie on był gwiazdą koncertu, pozostawiając w tyle kolegów. Choć brawa od widzów zebrał również Staruszkiewicz.

Zaczęli od „Luke’a the Skywalkera” z debiutanckiej płyty Miłości. Z pierwszego okresu ich znajomości zabrzmiało zresztą więcej utworów. W symboliczny sposób zakończyli koncert, wybierając jednak „Incognitora” z solowej płyty Możdżera, co w odniesieniu do całego występu pokazało długą drogę, jaką przeszedł pianista. Sporo było w tym występie sentymentalnej podróży wstecz.

Warto wspomnieć, że koncert tria Możdżer-Tymański-Staruszkiewicz poprzedził występ słowackiego tria AMC z udziałem szwedzkiego gitarzysty UlfaWakeniusa. Styl Szweda bliski był kojącej grze Pata Metheny’ego, co w pewien sposób daje obraz muzyki, jaką można było usłyszeć. A że Słowacy postawili na kompozycje oparte na melodiach ludowych, ich występ w „Od Nowie” tym bardziej był bliski serca słowiańskiej publiczności.

Dowiedz się więcej

mniej

SHARE

Korzystając z serwisu internetowego Leszek Możdżer wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Pliki cookie możesz zablokować za pomocą opcji dostępnych w przeglądarce internetowej. Aby dowiedzieć się więcej, kliknij tutaj